Ref. Jak kwiaty dzikie są piękne
Lecz mają swe kolce zatrute
Już serce przepadło dla Dam
Compagni di Farabutti
Niech leje się wino z Tilei
Niech niosą mężczyźni trybuty
Niech pieśni chwalą Damy
Z Compagni di Farabutti
- Francesca, co mężów chowała
Złamanych serc szlak zostawiając
Jak Belladonna upaja
Wdowi majątek zbierając
To Mamma co dba o swe dzieci
I chętnie przychyli im nieba
Compagnia jest jej rodziną
Przewodzi, bo coś robić trzeba
- Jak Róża jest Rina, ta piękna
co z tileańskiego zamtuza
nakarmi, przytuli, uwiedzie
no chyba że który ją wkurzy
Kolce swe wtedy pokaże
I skrzyczy tak, że zwiędną uszy
i nawet strzelecka kompania
Respektem swym darzy Różę
- Jak Lilia nieśmiała Evitta
Pokochał ją młody Kislevczyk
Gdy śmierć im deptała po piętach
Małżeństwo sobie przyrzekli
Śmierć oszukali, jak w pieśniach
lecz słowo się rzekło, więc gody
Na dudach na ślubie grał bard im
na nic wybiegi i zwody
- Patrizia, jak Mak była krwisty
Jak mak kwitła krótko, lecz pięknie
Oparła się mocom Chaosu
Choć kusił ją Slaanesh wśród jęków
W walce raniona w kolano
z szeregu wyszła i w gniewie
pomioty ścinała i mężczyzn
Lecz potem zginęła chwalebnie
- Constanzia też pięknym jest kwiatem
Głęboko swą skrywa naturę
To Oset, co kłuje straszliwie
Obleka się czasem w purpurę
I tak też Constanzia co pięścią
powalić może i pałą
W miłości rumieni się pięknie
Choć niewielu to widziało
- Dotoressa Domenica
o włosach jak płomienie
Jest niczym Bielunia jagoda
Co serce wprawia w drżenie
Jej ręka jest pewna gdy szyje
Rany i gdy rapierem kłuje
Biada temu co zalecenia
Lekarskie jej ignoruje
- Giulietta choć serce ją zwiodło
W Compagni się odnalazła
Zginęła zbyt młodo, lecz w chwale
Swą piersią chroniąc sztandar
Gdy go dzierżyła w bitwie
W Myrmydii blasku i chwale
Wybiła się niczym Przebiśnieg
Spod wrogów martwych nawału
- Mercedes jak Orchidea
Do swojej Estalii nie wraca
Jest teraz w najemnej Compagnii
I wszystkim się to opłaca
Gdy gwiazdy ją prowadziły
Sztandar uniosła przeklęty
Choć klątwę wzięła na siebie
Wrogów zabiła zastępy
- Alessa jest jak Cyklamen
Owdowiała tak młodo
Nieśpieszno jej znów za mąż iść
w duszy wciąż pragnie przygody
Bo wie, ta urocza dziewoja
Co każdy chce być jej opoką
Że stan wdowi jest jej wolnością
A ten małżeński – przeszkodą
****10. Jest jeszcze jedna dama
O której muszę tu wspomnieć
Jej siłę opiewać w pieśniach
By nigdy już nie zapomnieć
Że Sonia w chęci pomocy
Wszystkie krainy jednoczy
Niech zabrzmi salut dla Soni
Wspaniałej Królowej Nocy
Napisane na zlecenie dam z Compagni, ku czci wiedźminki Soni.
07.2018 Tekst i muzyka Barbara Karlik CC-BY-SA
Muzyka na podstawie renesansowej pasamezzo antico