Już nie Wojtuś, lecz Wojciech
Gasi w popielniczce niedopałek
Łzą zachodzi jego oko
Już nie słucha bajek
A przecież niebo nadal tak błękitne
A na tym niebie iskierki gwiazd
„Czemu juz nie patrzysz w górę?”
Szepce wschodni wiatr
Już nie chłopiec, a mężczyzna
Masłem chleb smaruje
Już nie słucha dziwów
Snów nie poszukuje
A przecież trawa nadal tak zielona
A wśród tej trawy leśne duszki snów
„Czemu już nie słuchasz duszy”
Szepce liści szum
W życia splątan gęstej sieci
Mija grajków w przejść podziemiach
Po weselu ścichły dzwony
Gubi miłość we wspomnieniach
A przecież nadal czarem zachód słońca
Rozpala nieba krawędź
„Czemu nie dotkniesz swojej królewny?”
Szepcą morskie fale
Czasem tylko w ciszy domu
Gdy w ramionach swoich trzyma
synka – myśli o tej magii
I o wszystkich dziwach
Bo przecież oczy jego tak błękitne
Uśmiech magią czaruje
„Zaśpiewaj mu piosenkę starą”
To płomień świecy podszeptuje
Na Wojtusia z popielnika
iskiereczka mruga:
„Chodź, opowiem Ci bajeczkę
bajka będzie długa.”
Tekst i muzyka: Barbara Karlik CC-BY-SA